06 października 2008

Google Spreadsheet prawie jak Microsoft Excel

Ostatnimi czasy można było zauważyć, że zespoły programistów pracujących nad usługami i produktami Google prześcigają się w publikowaniu uaktualnień, a także zupełnie nowych aplikacji. Jednym z nich, który według mnie należy do czołówki, jest team odpowiadający za rozwój Google Docs (w naszym kraju zwany Google Dokumenty). Tym razem przygotowali oni odświeżoną wersję Google Spreadsheets, czyli części serwisu za pomocą której można tworzyć i edytować arkusze kalkulacyjne.

Wszystkie zmiany o których mowa poniżej miały pojawić się już w ubiegłym tygodniu, więc podejrzewam, że w tym zostaną już w końcu zatwierdzone. Należy pamiętać, że aby skorzystać z tych możliwości, należy przestawić wersję językową z PL na US.


Najważniejszą i najbardziej widoczną modyfikacją jaka pojawi się w kolejnej odsłonie Google Spreadsheets ma być interfejs bazujący na menu (kilka miesięcy temu podobne zmiany wprowadzono w części serwisu umożliwiającej pracę z tekstem). Jego wygląd ma oczywiście bazować na standardach jakie wyznaczył dawny Microsoft Office i jakimi kroczy teraz OpenOffice.org, a więc tymi do których są wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni.

Kolejnym uaktualnieniem, które jest już dostępne jest możliwość blokowania wierszy. Można do tego celu wykorzystać belkę do sortowania. Wystarczy chwycić ją z lewej strony i ustawić za dogodnym wierszem, który chcemy żeby był stale widoczny, nawet podczas przewijania strony.

Nie mniej ważną funkcją jest uaktualnienie zapisywania (doceni to każdy kto kiedyś przez jej brak stracił ważny dokument) i udostępniania dokumentów do oglądania lub wspólnej pracy. Co ciekawe osobami, które zaprosimy do kontaktu można prowadzić rozmowę bezpośrednio w oknie aplikacji.

Na koniec warto wspomnieć o nowym sposobie ładowania arkusza, który ma byc odczuwalnie szybszy, niż ten stosowany dotychczas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja aktywność w sieci

O mnie

Moje zdjęcie
Z wykształcenia programista, z zamiłowania pasjonat technologii internetowych, w pracy głównie jako redaktor i twórca wizerunku. Oprócz codziennego badania życia na Flaker, Twitter, Blip, prowadzi własną stronę www.webatech.pl o internecie i związanych z nim technologiach, w szczególności tych, które przedstawiają Google, Apple, Microsoft i Mozilla.