26 stycznia 2009

Elefanta na prawdę działa?

Właśnie dostałem informację prasową o pierwszych urodzinach Elefanta.pl, polskiego serwisu wpisującego się w trend social bookmarkingu (czytaj klonowanie m.in. StumbleUpon). A już myślałem, że umarł on śmiercią naturalną. Według danych przedstawionych przez firmę zajmującą się promocją, Elefanta ma ponad 400 tyś. UU oraz blisko 100 tyś. dodanych w katalogu stron.

To tyle tytułem małego wstępu. Projektowi przyglądałem się już kiedyś i mnie nie zachwycił (zresztą podobnie jak inna polska konkurencja, czyli MojeTropy.pl). Teraz jest podobnie. Niby dyrektor operacyjny serwisu opowiada o wielu sukcesach (jakich?) i intensywnej pracy, a Elefanta wygląda i działa tak jak to miało miejsce rok temu. No może z małymi poprawkami i dołożeniem tu i ówdzie JavaScriptu.

Bardzo trafnie zauważył pewien komentujący na AntyWebie, że ruch w serwisie jest generowany przez wyszukiwania w Google. Nie wydaje mi się, żeby projekt odegrał bardzo dużą rolę w choć polskim internecie. Jednak mimo wszystko dobrze życzę zespołowi i mam nadzieję się mylić.

Na koniec dwa wykresy:

Czyżby użytkowników rzeczywiście przybywało?

Tutaj widzimy duże skoki popularności.

PS. Nie używam paska z Elefanta.pl i na razie nie zamierzam zmieniać StumbleUpon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja aktywność w sieci

O mnie

Moje zdjęcie
Z wykształcenia programista, z zamiłowania pasjonat technologii internetowych, w pracy głównie jako redaktor i twórca wizerunku. Oprócz codziennego badania życia na Flaker, Twitter, Blip, prowadzi własną stronę www.webatech.pl o internecie i związanych z nim technologiach, w szczególności tych, które przedstawiają Google, Apple, Microsoft i Mozilla.