13 lipca 2009

Microsoft Gazelle – następca IE, czy Windows?

Po publikacji przez Google informacji o nowym systemie, który już za rok ma być preinstalowany na netbookach, w środowisku IT zawrzało. W internecie pojawiły się spekulacje, jakoby czas publikacji informacji został dobrany celowo, aby wyprzedzić Microsoft, który na poniedziałek (dzisiaj) przygotował ciekawą nowinę. Niektórzy twierdzą, że w Redmond stworzono w końcu w pełni webowego Office, poczekamy, zobaczymy. Na razie wiadomo tyle że Microsoft pracuje nad następcą Internet Explorera i Windows w jednym, który spełniać ma wiele z założeń przedstawionych w informacji o nowym systemie Google (sic!).

Tym projektem ma być przygotowywany w laboratoriach Microsoftu – Gazelle. Według przedstawionych informacji ma być on bezpiecznym systemem operacyjnym, jednak nie takim o jakim wszyscy myślą widząc Windows, ale takim, w którym bez problemu będą działać aplikacje webowe. Na razie został stworzony prototyp programu, który wykonano w języku C# z zastosowaniem platformy .NET Framework i w którym zaimplementowano “stary” silnik Trident z IE.

Tak można, by scharakteryzować większość dostępnych na rynku przeglądarek. Fakt, wszystkie oprócz IE – przed premierą wersji ósmej, kiedy rozmawiałem z przedstawicielem Microsoftu, zapewniał on, że aplikacje wykorzystujące JavaScript nie są istotne z punktu widzenia użytkownika ich przeglądarki. Wygląda zatem, że pogląd inżynierów Microsoftu nie jest spójny. Gazelle ma wyróżniać, nie tylko wydajna obsługa każdej z aplikacji webowych, ale (co w dokumentach zespołu badawczego jest bardzo podkreślane) również bezpieczeństwo. Już teraz Internet Explorer uruchamia każdą stronę w oddzielnym procesie. Nowa przeglądarka Microsoftu idzie dalej (nie da się ukryć, że trochę w stronę Google Chrome) i dodatkowo będzie rozdzielać na procesy dane pochodzące z innych domen. W praktyce technologia ta działać będzie w ten sposób, że każdy element jaki znajdzie się na danej stronie i który nie będzie znajdował się w obrębie jej domeny zostanie uruchomiony w oddzielnym procesie. Już teraz wiadomo, że spowoduje to znaczną konsumpcję pamięci RAM, ale Microsoft twierdzi, że gra jest warta świeczki i że dzięki temu użytkownicy dostaną znacznie bezpieczniejszą i bardziej niezawodną przeglądarkę.

Gazelle ma być skonstruowana tak, żeby uruchamiać się w trybie wirtualnym, piaskownicy (sandbox) i nie odwoływać się bezpośrednio do bibliotek systemu. To innowacyjne podejście również ma wzmocnić bezpieczeństwo systemu i raz na zawsze usunąć możliwość zdalnego uruchamiania kodu przez przeglądarkę. Pytanie tylko, czy kiedykolwiek ujrzymy projekt w środowisku konsumenckim, czy na zawsze pozostanie w laboratorium. Według mnie ciekawym byłoby korzystanie z takiej przeglądarki. Jednak jak dla mnie najbardziej liczy się szybkość ładowania stron i aplikacji. Bezpieczeństwo pozostaje na dalszej pozycji, pewnie dlatego , że uważam się raczej za wyedukowanego internautę.

Dywagacje na podstawie tekstu z serwisu ars technica. Plik PDF od Microsoftu o Gazelle można pobrać ze strony Microsoft Research.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja aktywność w sieci

O mnie

Moje zdjęcie
Z wykształcenia programista, z zamiłowania pasjonat technologii internetowych, w pracy głównie jako redaktor i twórca wizerunku. Oprócz codziennego badania życia na Flaker, Twitter, Blip, prowadzi własną stronę www.webatech.pl o internecie i związanych z nim technologiach, w szczególności tych, które przedstawiają Google, Apple, Microsoft i Mozilla.