Od kilku miesięcy korzystam z udogodnień serwisu FairShare. Za jego pomocą można śledzić wykorzystanie tekstów z dowolnej (w domyśle własnej) strony, czy bloga . Gdy ktoś skopiuje tekst i umieści go na własnej witrynie zostaniemy o tym fakcie poinformowani przez prywatny kanał RSS.
Własnie w ten sposób dowiedziałem się ostatnio, że android.com.pl kradnie treści z mojego bloga i umieszcza je na serwerze sissyrecords.pl i portal.pycia.com wplatając w zdania link do swojego serwisu. W ten sposób buduje odwołania do swojej strony zyskując pozycję w Google. Po interwencji w portalu dowiedziałem się, że jest to sprawka zewnętrznej firmy, która zajmuje się optymalizacją pozycji w Google. Jeśli to prawda, to firma ma ciekawy sposób działania. Nie chciałbym być w ich skórze jak kiedyś przez przypadek skopiują kontent jakiegoś prawnika.
W każdym razie sprawa wydaje się zakończona. Na stronie http://www.sissyrecords.pl/2009/05/29/htc-magic-orange/ możecie zobaczyć co zostało z oryginalnego posta. Czy nie powinienem dochodzić czasami jakiejś formy odszkodowania, np. darmowej reklamie w serwisie o Androidzie. Co o tym sądzicie?
Zapisałem się do FairShare - ciekawe, co pokaże.
OdpowiedzUsuńPaweł pamiętaj tylko, że reakcja nie jest natychmiastowa:)
OdpowiedzUsuńdarmowa reklama w ramach zadośćuczynienia jak najbardziej Ci się należy :)
OdpowiedzUsuń