10 czerwca 2009

Budowanie pozycji w internecie, a kradzież danych i jej wykrywanie

Od kilku miesięcy korzystam z udogodnień serwisu FairShare. Za jego pomocą można śledzić wykorzystanie tekstów z dowolnej (w domyśle własnej) strony, czy bloga . Gdy ktoś skopiuje tekst i umieści go na własnej witrynie zostaniemy o tym fakcie poinformowani przez prywatny kanał RSS.

Własnie w ten sposób dowiedziałem się ostatnio, że android.com.pl kradnie treści z mojego bloga i umieszcza je na serwerze sissyrecords.pl i portal.pycia.com wplatając w zdania link do swojego serwisu. W ten sposób buduje odwołania do swojej strony zyskując pozycję w Google. Po interwencji w portalu dowiedziałem się, że jest to sprawka zewnętrznej firmy, która zajmuje się optymalizacją pozycji w Google. Jeśli to prawda, to firma ma ciekawy sposób działania. Nie chciałbym być w ich skórze jak kiedyś przez przypadek skopiują kontent jakiegoś prawnika.

W każdym razie sprawa wydaje się zakończona. Na stronie http://www.sissyrecords.pl/2009/05/29/htc-magic-orange/ możecie zobaczyć co zostało z oryginalnego posta. Czy nie powinienem dochodzić czasami jakiejś formy odszkodowania, np. darmowej reklamie w serwisie o Androidzie. Co o tym sądzicie?

3 komentarze:

  1. Zapisałem się do FairShare - ciekawe, co pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  2. Paweł pamiętaj tylko, że reakcja nie jest natychmiastowa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. darmowa reklama w ramach zadośćuczynienia jak najbardziej Ci się należy :)

    OdpowiedzUsuń

Moja aktywność w sieci

O mnie

Moje zdjęcie
Z wykształcenia programista, z zamiłowania pasjonat technologii internetowych, w pracy głównie jako redaktor i twórca wizerunku. Oprócz codziennego badania życia na Flaker, Twitter, Blip, prowadzi własną stronę www.webatech.pl o internecie i związanych z nim technologiach, w szczególności tych, które przedstawiają Google, Apple, Microsoft i Mozilla.