Google małymi kroczkami, ale za to sukcesywnie rozbudowuje aplikacje sieciowe znajdujące się w swoim bogatym portfolio. Tym razem aktualizacji, a raczej redesign'owi, czy też relunchowi poddany został serwis tłumaczący Google Translate. Nowe menu zostało podzielone na 5 zakładek (poprzednio 4): Strona główna, Tekst i witryny, Przetłumaczone wyniki wyszukiwania, Słownik i Narzędzia.
Domyślnie po wpisaniu adresu http://translate.google.pl serwis tłumaczący otwiera się na pierwszym tabie, czyli na Stronie głównej agregującej pozostałe funkcjonalności GT. Możemy na niej skorzystać z pola TextArea i po wpisaniu w nim tekstu przetłumaczyć go na dowolny język, wybierając oczywiście język źródłowy i docelowy. Co ciekawe można teraz szybko zamienić te opcje korzystając po prostu z polecenia zamień. W poprzednim wydaniu w celu przetłumaczenia całej strony WWW należało podać jej adres w polu Przetłumacz stronę, teraz adres URL można wkleić bezpośrednio we wspomnianym wyżej polu TextArea. Funkcjonalność ta znajduje się także w odrębnej zakładce - Tekst i witryny.
Kolejna funkcjonalność, to tłumaczenie zapytań do wyszukiwarki. Aby z niej skorzystać należy kliknąć na link Przetłumacz i wyszukaj, co spowoduje przeładowanie strony i otwarcie trzeciej zakładki. Dzięki tej opcji można łatwo zapytać Google o wybrane dane z użyciem dowolnego tłumaczenia słów, a następnie skorzystać z tłumaczenia strony i odczytać ją w swoim ojczystym języku.
Następny link na stronie głównej jest powiązany z ostatnią, piątą sekcją. Można w niej pobrać gadżet na swoja stronę, bloga, który będzie automatycznie tworzył jego tłumaczenie po wybraniu określonego języka.
Pozostała jeszcze jedna zakładka - Słownik. Jednak nie jest ona dostępna z "pierwszego poziomu Google Translate", co ciekawe nie jest także dostępna gdy do dostania się do serwisu użyjemy adresu polskiego czyli http://translate.google.pl. Zamiast niego w pasku przeglądarki należy podać adres z końcówką .com i następnie przejść na 4 zakładkę. Jest ona przedłużeniem słownika Google wyszukującego informacje w sieciowych encyklopediach. Niestety brakuje w niej języka polskiego.
Widać, że Google stale rozbudowuje serwis tłumaczeń i integruje go z pozostałymi usługami (ostatnio Google Reader). Czy zatem niedługo znajdziemy go w Gmailu i na stronie wyszukiwarki?
O użyciu serwisu przeczytasz w poradniku webatech.pl.
GT od kilku dni również jest wykorzystywane do tłumaczenia komentarzy pod zdjęciami w Picasa Web Album.
OdpowiedzUsuńTrzeba im przyznać, że ostatnio dość szybko rozbudowują GT, szkoda tylko, że nie idzie to w parze z poprawnością tłumaczeń.
OdpowiedzUsuń