
Jak to możliwe?
Wszystko za sprawą jednego z "feature of Google Search", czyli Google Image Labeler. Choć ja bym tutaj bardziej użył określenia gra. Jej uczestnikami są dwaj zawodnicy (trzeba mieć konto w Google Account), którzy zalogują się do usługi. Zasady gry nie są skomplikowane, bo polegają na tym, żeby określić wyświetlaną grafikę jak największą liczbą tagów (skojarzeń). Punkty dostaje się za użycie w tagach tego samego określenia co przeciwnik, jednak ich wysokość jest wyznaczana na podstawie trafności tagu. Oczywiście na koniec nasze osiągnięcia można obejrzeć w stosownym rankingu. Jednak co daje to Google? W momencie, kiedy proponujesz tag taki sam jak twój przeciwnik, wiadomo, że opis jest w miarę wiarygodny. Podejrzewam jednak, że zanim zostanie przypisany do konkretnego rysunku, to musi być jeszcze później sprawdzony przez kilka innych par. W taki sposób GigantGoogle próbuje stworzyć coś na kształt tablicy haszującej do której wpisane są tagi i adresy pod jakimi znajdują się dane grafiki.
Sprytne prawda? Jeśli chcesz wspomóc Google, sprawdzić z innym internautom, lub po prostu zażyć małej rozrywki odwiedź adres serwisu - Google Image Labeler.
Według mnie, ktoś w Mountain View, (a może w Polsce?) miał na prawdę niezły pomysł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz