28 listopada 2008

Przestoje w Allegro

Co kilka tygodni w moim czytniku RSS-ów pojawia się notka od Allegro informująca o problemach bądź przerwie technicznej. W związku z faktem, że sytuacja powtarza się dość często postanowiłem zliczyć czas owych problemów z jakimi boryka się największy w Polsce portal aukcyjny. Liczby, które według mnie są wręcz ogromne, mówią same za siebie.

Trudności w dostępie:
* Informujemy, że 12 sierpnia od godziny 00:09 do 00:16 występowały trudności w dostępie do serwisu = 7 minut
* Informujemy, że 30 sierpnia, w godzinach 22:54-23:03, występowały problemy w dostępie do serwisu = 9 minut
* Informujemy, że 3 września miały miejsce trudności w dostępie do serwisu. Problemy występowały w godzinach 20:53-21:36, a także 22:30-23:25 = 42 + 45 = 97 minut
* Informujemy, że 4 września od godziny 20:48 do 21:31 występowały trudności w dostępie do serwisu = 43 minuty
* Informujemy, że 7 września od godziny 21:01 do 21:30 występowały trudności w dostępie do serwisu = 29 minut
* Informujemy, że 8 września od godziny 20:41 do 21:46 występowały trudności w dostępie do serwisu = 65 minut
* Informujemy, że 16 września miały miejsce trudności w dostępie do serwisu. Problemy występowały w godzinach 15:01-18:05 oraz 18:55-20:04 = 3h 4 minuty + 1h 9 minut = 4h 13 minut
* Informujemy, że 17 września, w godzinach 20:28-22:28, występowały problemy w dostępie do serwisu = 2h
* Informujemy, że w niedzielę 2 listopada między godziną 12:12 a 12:25 występowały trudności z korzystaniem z serwisu = 13 minut
* Informujemy, że 11 listopada między 03:01 a 03:11 oraz między 07:46 a 08:10 Użytkownicy mieli problemy z zalogowaniem się do serwisu = 10 minut + 24 minuty = 34 minuty
* Informujemy, że 13 listopada od godziny 20:34 do godziny 20:44 występowały problemy z zalogowaniem się do serwisu = 10 minut
* Informujemy, że 15 listopada od godziny 17:30 do 18:19 występowały trudności w dostępie do serwisu = 49 minut

co łącznie daje 729 minut czyli 12 godzin i 15 minut 9 minut!

Przerwy techniczne:
* Informujemy, że w nocy z wtorku na środę (8/9 lipca) serwis Allegro będzie niedostępny z powodu przerwy technicznej. Przerwa potrwa od godziny 1:00 do 1:15 = 15 minut.
* Informujemy, że w nocy z soboty na niedzielę (25/26października) serwis Allegro będzie niedostępny z powodu przerwy technicznej. Przerwa potrwa 2:00 do 3:30 = 90 minut.
* Informujemy, że w nocy z poniedziałku na wtorek (3/4 listopada) serwis Allegro będzie niedostępny z powodu przerwy technicznej. Przerwa potrwa od godziny 2:00 do 5:00 = 180 minut.

co łącznie daje 285 minut!

Myślałem, że firmy tego pokroju dbają zarówno o swoje interesy, jak i pieniądze internautów. Widać jednak, że Allegro ma problemy, nie wiem może z infrastrukturą, może błędami w kodzie. Może warto byłoby pomyśleć nad serwerami wirtualnymi. Często mówi się, że profesjonalny serwis może sobie pozwolić na kilka minut niedostępności w całym roku, a tutaj mówimy o godzinach - dane zostały policzone tylko od 8 lipca, czyli od połowy roku, można zatem przypuszczać, że czasy przestoju są dwa razy dłuższe.

Co równie ciekawe w ramach rekompensaty aukcje, które kończą się w czasie trwania problemów z dostępem do serwisu są wydłużane o 24 godziny - według mnie nie jest to na rękę wystawiającym aukcje, bo jeśli ktoś oczekuje, że aukcja skończy się o 13, to powinno to nastąpić tyle minut później ile czasu trwała awaria. Być może wynika to z faktu, że nikt nie napisał skryptu, który by to robił i po prostu wszystkie aukcje są traktowane jednakowo.

15 listopada 2008

Idiomag - twoja własna gazeta muzyczna

Jestem zagorzałym użytkownikiem serwisu, portalu, czy też jak powiedzą niektórzy, aplikacji, radia Last.fm. Korzystam z niego każdego dnia, bez znaczenia czy jestem w pracy, czy w domu, czy siedzę przy komputerze, czy mam w ręku iPhone'a. Muzyka z Last.fm towarzyszy mi każdego dnia.

Kilka dni temu podobnie jak zapewne wiele innych użytkowników sprawdzając statystyki w Last.fm zobaczyłem reklamę serwisu idiomag.com. Nie zastanawiając się długo przeniosłem się na nową stronę i rozpocząłem eksplorację.


Idiomag, czyli twój magazyn muzyczny, to serwis tworzący spersonalizowaną multimedialną gazetkę na temat zespołów, gatunków których słuchasz i trendów muzycznych. Jest to możliwe dzięki zaimportowaniu danych z serwisów udostępniających możliwość słuchania personalnego radia. Profile można wgrać z Last.fm, Pandory, iLike, Playlist.com, Mystrands, MOG i Songzy. Po pobraniu danych Idiomag generuje gazetkę, którą tworzy z tekstów pobranych z innych serwisów i utworów, teledysków, znalezionych m.in. na YouTube.


Korzystanie z serwisu jest interesujące, można przeczytać najnowsze informacje na tematy muzyczny. Jednym słowem, w końcu ktoś pomyślał i bardzo umiejętnie wykorzystał dane personalnych stacji muzycznych. Ja jednak napotkałem na pewien mały problem. Otóż nie byłem w stanie założyć konta. Nie wiem czym to było spowodowane, ale nie znalazłem linku i odpowiedniego formularza. Konto w idiomag.com można założyć dopiero po imporcie profilu. Wtedy w prawym górnym rogu ekranu wyświetla się grafika kierująca do strony z formularzem rejestracyjnym. Można także skorzystać z linku (xxx zastąpić nazwą swojego profilu) http://www.idiomag.com/create?username=xxx&network=lastfm.

Co ciekawe nie trzeba pobierać danych z profilów wspomnianych wyżej serwisów muzycznych. Można skorzystać także z opcji przeglądania danych według podanej nazwy zespołu, czy wykonawcy.

11 listopada 2008

Sam tabbloidyzuj internet

Według słownika tabloid, to po prostu gazeta codzienna zawierająca sensacyjną treść, niektórzy dodają także, że ma specyficzny format, rozmiar. Jednak w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy na polskich stronach i forach można było znaleźć informacje o tzw. tabloidyzacji internetu. Stwierdzenie, to miało określać fakt, że w globalnej sieci jest coraz więcej mało znaczących informacji. Dla przykładu podawano głównie serwisy wypromowanie przez o2.pl, czyli np. pudelek.pl, czy hotmoney.pl.

Trochę inne podejście do tabloidyzacji zaprezentowali programiści z zespołu Hewlett-Packard Development, którzy przygotowali narzędzie, webaplikację - Tabbloid. Jej główna funkcjonalność dotyczy zmiany dowolnego lub zdefiniowanego kanału wiadomości RSS w gazetkę dostarczaną na e-mail w postaci pliku PDF. Można ją później wydrukować i zabrać ze sobą do pociągu, tramwaju, autobusu, czy gdziekolwiek, gdzie nie będziemy mieć dostępu do sieci, a będziemy chcieli przejrzeć interesujące nas informacje. Jest jednak pewien wymóg, udostępniane w kanale RSS wiadomości muszą mieć pełną długość, bo inaczej w pliku PDF także znajdą się tylko skróty informacji.



Aby skorzystać z serwisu wystarczy odwiedzić stronę Tabbloid. Następnie dodać wybrane kanały RSS, z predefiniowanej listy lub wpisując wybrane np. webatech. Na koniec pozostaje wybranie czasu dostarczania gazety PDF na nasze konto i to już wszystko. W wyznaczonym terminie na podany adres e-mail zostanie wysłana gazeta.



Porady na opisany temat szukaj na stronie poradnika - poradnik.webatech.pl.

07 listopada 2008

Muu.sk - pamięć dodatkowa - już nigdy nie zapomnisz o pożyczonym przedmiocie

5 września 2008 roku odbył się pierwszy polski Hackfest. Oczywiście pisałem o zapowiedzi, ale że zwycięzcach konkursu nie naskrobałem żadnej notki - głównie ze względu na fakt, że nie widziałem w tych projektach jakiś przełomowych i przyszłościowych serwisów i nie uważałem, że zaczną funkcjonować jako serwisy w "prawdziwym" internecie.

Tym większe było moje zaskoczenie kiedy kilka dni temu dowiedziałem się, że jednak jeden ze zwycięzców (2. miejsce) funkcjonuje w sieci, rozwija działalność i ma się całkiem dobrze. W tym miejscu należy także dodać, że marketing prowadzony w celu promocji serwisu jest godny naśladowania. Chodzi oczywiście o muu.sk (czytaj mózg). Pokrótce można go scharakteryzować jako serwis, który pamięta za ciebie o przedmiotach, gotówce i innych elementach, które pożyczyliśmy od kogoś lub komuś. Jedną z głównych funkcji serwisu jest oczywiście przypominanie o terminach. W tym momencie, na tym etapie rozwoju dostęp do serwisu odbywa się przy użyciu dowolnej przeglądarki internetowej obsługującej JavaScript, a także przy użyciu komunikatora Gadu-Gadu. Jednak w przyszłości ma się to zmienić.


W związku z faktem, że zostałem poproszony o wyrażenie swojego zdania na temat muu.sk mam kilka uwag i propozycji.
Na początku muszę zaznaczyć, że tuż po zakończeniu głosowania na Hackfest, wyraziłem swoją pozytywną opinię (na antywebie) o muu.sk jako o jedynym serwisie z dobrym pomysłem. Dzisiaj potwierdzam, że muu.sk nadal wygląda na bardzo obiecujący serwis. Ale żeby mu się przyjrzeć z bliska zarejestrowałem się i trochę popatrzyłem, spisałem parę uwag. Generalnie widać, że serwis działa wedle przemyślanych schematów, jednak według mnie tego co przede wszystkim brakuje, to inne możliwości dodawania informacji np. przez e-mail, komórkę, może jakąś skryptozakładkę, a już na pewno przez dodatek do Firefoksa (dodawanie informacji z menu kontekstowego), czy do innej przeglądarki (z IE też na pewno da się to zrobić). Twórcy zapowiadają jednak, że przygotowywany jest już dostęp przez e-mail oraz pluginy na kilka popularnych platform (m.in. iGoogle). W przyszłości pojawi się także obsługa przez telefon. Według mnie oprócz dodawania informacji brakuje jeszcze przypomnień wysyłanych na komórkę, czy gadu-gadu, ale według zapewnień funkcja ta powinna być niedługo zaimplementowana.

Natomiast podobają mi się interfejs aplikacji i szczególnie ikony, które zmieniają się w zależności od dodawanego przedmiotu. Dodatkowo serwis ma bardzo fajną domenę, można z niej zrobić użytek udostępniając internautom ciekawe adresy e-mail. Według mnie to jeden z tych pomysłów, które mogą się przyjąć, nie tylko w polskim internecie.


Na koniec garść statystyk:
Serwis muu.sk działał od czasu zakończenia Hackfest'u, jednak używany był raczej wśród kręgów znajomych oraz społeczności bracampowych. Działania marketingowe ruszyły dopiero w poprzedni poniedziałek, po uzupełnieniu funkcjonalności i testach. W ich wyniku muu.sk uzyskał ok. 2,5 tyś. dodatkowych odwiedzin oraz ok. 5 tyś. odsłon w ciągu 2 dni.

Assembla 2.0 - czyli hosting subversion na nowo

W grudniu ubiegłego roku podałem listę serwisów hostingowych Subversion. Co ciekawe jako pierwsza w spisie znalazła się assembla, którą uważam, za jeden z najbardziej dopracowanych tego typu serwisów. Więcej o jej możliwościach możecie przeczytać na stronie NEXTa w moim krótkim teście. Ja natomiast chciałbym wspomnieć o nowościach jakie pojawiły się kilka dni temu.

Po pierwsze assembla zaproponowała nowe plany płatności. Dotychczas można było korzystać z trzech opcji (bezpłatny, komercyjni i profesjonalny). Teraz zostały tylko dwa: Free i Private/Professional. Dodatkowo wszyscy ci użytkownicy serwisu, którzy wykorzystywali wersję bezpłatną do prywatnych projektów (nie projektów studenckich) będą musieli niestety dokonać konwersji konta na płatne lub darmowe, ale z publicznym dostępem. W ramach płatnego abonamentu użytkownik dostanie:
- dostęp do wszystkich narzędzi serwisu;
- możliwość ustawienie praw prywatnych;
- dostęp do szyfrowania za pomocą SSLa;
- opcjonalny backup na konto Amazon S3 (jeśli mamy wykupione).
Zmienione zasady dotyczą także płatności, która teraz zależna jest m.in. od liczby uczestników projektu i zajmowanej przestrzeni dyskowej. Co ciekawe robiąc obliczenia dla średnich projektów, to obecna opcja jest dużo korzystniejsza.

Zespół pracujący nad Assemblą przygotował także nowe funkcji. Wśród nich warto wymienić zintegrowana przeglądarkę subversion, poprawę importu do Traca, dostarczanie e-maili z informacjami w czasie rzeczywistym, a także poprawę REST API. Oczywiście nie jest ot cała lista. W celu wypróbowania serwisu zachęcam do zajrzenia na www.assembla.com.

05 listopada 2008

Metro już jest na Pradze, Targówku, Tarchominie i Woli!

Ostatnimi czasy miała miejsce wielka impreza z okazji ukończenia 1 linii metra i nie zaprzeczam, było co świętować, bo po 25 latach ciężkich prac (ostatnie 9 stacji jeśli się nie mylę oddano do użytku w przeciągu 8 lat) w końcu można dojechać z Kabat na Młociny w ile 30-40 minut?

Problem pojawił się w trakcie prac nad drugą linią metra, która ma prowadzić z Woli na Pragę, a dokładniej Targówek. Poprzednie rządy po macoszemu traktowały inwestycję, a kiedy obecni rządzący zabrali się za projekty i przetargi okazało się, że firmy tak wywindowały ceny (spisek?), że były one 3 razy wyższe niż ocenili to niezależni specjaliści(ktoś się o trochę pomylił). Skutek jest jeden nie będziemy mieć otwartej przeprawy na Euro 2012 (oczywiście jeśli się odbędzie, bo gdzieś widziałem informację, że Ukraina zawiesza przygotowania).


Jest jednak dużo prostsze rozwiązanie. Wystarczy porozumieć się ze spółką zarządzającą torowiskami i przygotować specjalne wagony, pociągi (takie SKM-ki), które miałyby kursować po Pradze i przejeżdżać przez Wisłę np. przy moście gdańskim, czy poniatowskiego, tak żeby jeszcze zawieźć pasażerów na Wolę. Torowiska i tak są puste, a rozkład na pewno udałoby się ustawić, można by wtedy np. ze stacji Warszawa Praga, na Bródnie w szybkim tempie dojechać np. na dw. Stadion czy do Centrum. Myślę, że sprawa warta przemyślenia szczególnie, że w krajach europy metro nie jest kojarzone tylko i wyłącznie z kolejką podziemną, a także naziemną. Trzeba tylko dobrej woli. Wyżej mapka szybkiej kolei m.in. z Legionowa zamiast przebijać się m.in. przez modlińską. Warto jeszcze na koniec zaznaczyć, że w Warszawie samochodów będzie przybywać, a nie ubywać. Wnioski można wyciągnąć samemu.

04 listopada 2008

Reklama targetowana, czy sieci społecznościowe od Google? Na początek rozbudowane profile

Google ponownie zaskakuje. Tym ludziom chyba na prawdę nigdy nie skończą się pomysły (uwaga dygresja: zwłaszcza, że część kupują lub kopiują). Właśnie wystartowała podstrona, w której możemy uzupełnić swój profil Google Accounts o bardziej szczegółowe dane, niż tylko adres e-mail. Mowa o imionach i nazwiskach, pseudonimach, ukończonych szkołach, aktualnych i byłych zawodach - nic dodać, nic ująć, po prostu Google tworzy swój własny ograniczony LinkedIn.

Czy za kilka miesięcy zobaczymy dodatkowe narzędzia, które umożliwią powiązanie internautów Google w sieci społecznościowe? Tego nie wiemy, ale można się przypuszczalnie spodziewać, że coś ruszy, skoro gigant zbiera więcej naszych informacji. Może Google kompletuje bardziej szczegółowe dane w celu serwowania nam reklamy behawioralnej, bardziej targetowanej? Ostatnio słyszałem takie pogłoski, a o wprowadzeniu tego typu reklamy w polskich portalach można przeczytać w ostatnim NEXT. Bardziej jednak skłaniam się ku powiązaniu informacji w sieci.

Vala - zapomnij o przesyłaniu linków

Czy zdarzało Ci się w pracy natrafić na ciekawy artykuł, którego nie miałeś czasu przeczytać? Czy wysyłałeś sobie samemu linki np. mailem?

Dziwne, ale dopiero niedawno natrafiłem na jednego z polskich przedstawicieli serwisów typu social bookmarking - Vala.pl, a strona działa już od kilku miesięcy. Być może jest to spowodowane faktem, że atmosfera wokół tego typu projektów nie jest już tak gorąca jak kiedyś. Mimo tego chciałbym wspomnieć o tym projekcie, bo według mnie jest tego warty.

Na początku kilka słów o tym czym jest Vala.pl i jaką funkcjonalność oferuje. Otóż według informacji, to serwis jest takimi przenośnymi zakładkami, czy też ulubionymi. Pozwala zapisywać odwiedzane strony, na które chcemy zajrzeć w przyszłości jednym kliknięciem myszy. Wystarczy zainstalować dodatek w Firefoksie lub skryptozakładkę jeśli używamy innych przeglądarek. Po zapisaniu witryny można do niej wrócić i dodać do niej tagi, wysłać ją do wykopu, czy też po prost skopiować adres do schowka. Dzięki temu zyskujemy w pełni przenośną listę zakładek, jedynym wymogiem jest dostęp do internetu.


Serwis byłby dobry i może udałoby mu się zdobyć użytkowników, gdyby nie kilka faktów. Po pierwsze braki podstawowych funkcji. Korzystając z serwisu, aż prosi się o możliwość importu i eksportu zakładek z i na dysk. Dodatkowo przydałoby się kilka funkcji np. wysyłanie linka, czy linków przez e-mail, a także o dodanie możliwości katalogowania wiadomości (a właściwie takiego wyglądu, który wykorzystywałby tagi). Kolejnym faktem, który może przesądzić o niepowodzeniu serwisu jest fakt, że era social bookmarkingu wydaje się powoli umierać, a przynajmniej wkraczać w etap stagnacji (nawet StumbleUpon szykowany jest do sprzedaży). Dodatkowo w przeglądarkach zaczynają pojawiać się funkcje synchronizacji wszelkich ustawień, w tym zakładek - np. Weave, który prawdopodobnie pojawi się w stabilnej wersji FF jako pełnoprawna funkcja, a nie dodatek.

Na usprawiedliwienie można dodać pojawienie się nowej wersji serwisu dla urządzeń mobilnych.

01 listopada 2008

Reklama na blogach

Większość reklam jakie można spotykać na blogach, to reklamy kontekstowe. Są one mało inwazyjne, bo ich treść jest dostosowana do tekstów znajdujących się na danej stronie. Jednak jeśli spojrzymy na zarobki, to nie jest to najbardziej efektywny sposób przypływu gotówki. Znacznie lepiej jest znaleźć sponsora (jednego lub kilku) dla strony. Problem w tym, że reklama kontekstowa jest dostępna niejako od ręki, a znalezienie sponsora graniczy z cudem (trzeba mieć oglądalność na poziomie kilku tysięcy unikalnych odwiedzin). Dobrym rozwiązaniem tych problemów może być (będę testować) oferta serwisu LinkLift.

Kiedyś słyszałem już o tym przedsięwzięciu, ale teraz za sprawą tekstu Krzysztofa Trynkiewicza w Software Developer's Journal postanowiłem bliżej zainteresować się ofertą. Aby rozpocząć korzystanie z serwisu należy zarejestrować się w serwisie - dawno nie widziałem tak dobrze przygotowanego formularza, w którym wszystko jest dokładnie wyjaśnione i zaprojektowane. Warto w tym momencie dodać informację, że pieniądze z LinkLift przesyłane są za pomocą PayPal.

Po akceptacji e-maila informującego o założeniu konta, należy dodać naszą stronę do serwisu i poczekać na propozycję reklam i wycenę linków. Jeśli zaakceptujemy warunki to pozostaje już tylko instalacja skryptu, wyświetlanie reklam i inkasowanie gotówki na konto. Chyba, że wcześniej przez reklamy internauci zrezygnują z czytania informacji na twojej stronie:)


PS. Warto zainteresować się także ofertą firmy Brand New Media właściciela serwisu Blogvertising.pl. Jest to firma pośrednicząca pomiędzy reklamodawcami, a blogerami. Udostępnia on podobną funkcjonalność jak LinkLift tyle, że na stronach wyświetlane są nie linki, ale buttony w rozmiarze 125x125 (patrz prawy górny róg strony).

O tekście:
W tekście Krzysztofa Trynkiewicza znajdziesz informacje o tym jak dodatkowo zarobić na reklamie i dlaczego reklama kontekstowa jest mało efektywna. Poza tym dowiesz się jak działa serwis LinkLift, jak wyceniane są linki i w jaki sposób zainstalować skrypt na swojej stronie. Krzysztof wspomina także o tym jakie możemy mieć zarobki z Programu partnerskiego. Według mnie w tekście zabrakło pokazania praktycznego przykładu i opisu serwisu. Zostało to potraktowane trochę po macoszemu.

Moja aktywność w sieci

O mnie

Moje zdjęcie
Z wykształcenia programista, z zamiłowania pasjonat technologii internetowych, w pracy głównie jako redaktor i twórca wizerunku. Oprócz codziennego badania życia na Flaker, Twitter, Blip, prowadzi własną stronę www.webatech.pl o internecie i związanych z nim technologiach, w szczególności tych, które przedstawiają Google, Apple, Microsoft i Mozilla.