04 listopada 2008

Reklama targetowana, czy sieci społecznościowe od Google? Na początek rozbudowane profile

Google ponownie zaskakuje. Tym ludziom chyba na prawdę nigdy nie skończą się pomysły (uwaga dygresja: zwłaszcza, że część kupują lub kopiują). Właśnie wystartowała podstrona, w której możemy uzupełnić swój profil Google Accounts o bardziej szczegółowe dane, niż tylko adres e-mail. Mowa o imionach i nazwiskach, pseudonimach, ukończonych szkołach, aktualnych i byłych zawodach - nic dodać, nic ująć, po prostu Google tworzy swój własny ograniczony LinkedIn.

Czy za kilka miesięcy zobaczymy dodatkowe narzędzia, które umożliwią powiązanie internautów Google w sieci społecznościowe? Tego nie wiemy, ale można się przypuszczalnie spodziewać, że coś ruszy, skoro gigant zbiera więcej naszych informacji. Może Google kompletuje bardziej szczegółowe dane w celu serwowania nam reklamy behawioralnej, bardziej targetowanej? Ostatnio słyszałem takie pogłoski, a o wprowadzeniu tego typu reklamy w polskich portalach można przeczytać w ostatnim NEXT. Bardziej jednak skłaniam się ku powiązaniu informacji w sieci.

1 komentarz:

  1. Też się właśnie zastanawiałem, gdzie to w końcu wylizie.

    OdpowiedzUsuń

Moja aktywność w sieci

O mnie

Moje zdjęcie
Z wykształcenia programista, z zamiłowania pasjonat technologii internetowych, w pracy głównie jako redaktor i twórca wizerunku. Oprócz codziennego badania życia na Flaker, Twitter, Blip, prowadzi własną stronę www.webatech.pl o internecie i związanych z nim technologiach, w szczególności tych, które przedstawiają Google, Apple, Microsoft i Mozilla.